Lider za mocny dla beniaminka
Piłkarze Unii/Drobex Solec Kujawski nadal bez zwycięstwa w trzecioligowych rozgrywkach. W 9. kolejce III ligi, podopieczni Krzysztofa Jabłońskiego przegrali w wyjazdowym meczu z liderem rozgrywek - Świtem Skolwin/Szczecin 0:3 (0:1).
Po dziewięciu ligowych kolejkach, sytuacja w tabeli soleckiego zespołu zaczyna się robić coraz trudniejsza. Unici mają na swoim koncie tylko cztery punkty (wszystkie zdobyte po remisach) i pięć spotkań przegrali. Jeżeli swój niedzielny mecz w Kaliszu wygrałby Górnik Konin, to Unia spadnie wówczas na ostatnią pozycję.
III LIGA, GRUPA II (BAŁTYCKA) - RUNDA JESIENNA - SEZON 2017/2018 - 9. KOLEJKA - 30.09.2017 R.
ŚWIT SKOLWIN/SZCZECIN - UNIA/DROBEX SOLEC KUJAWSKI 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Kamil Walków 28. - asysta Patryk Bil, 2:0 Charles Nwaogu 75. - asysta Oskar Szczepanik, 3:0 Krzysztof Filipowicz 90+3. - asysta Charles Nwaogu.
ŚWIT (trener Paweł Ozga): Matłoka - Kołodziejski, Wojdak, Bil, G. Szczepanik - Ortel (52. I. Szczepanik), Sobinek (46. Hilicki), Krawiec, Odlanicki (59. Ładzik) - Walków (71. Filipowicz), Nwaogu.
Żółta kartka: Hilicki.
UNIA/DROBEX (trener Krzysztof Jabłoński): Skibiński - A. Kacprzak, Karbowski, Jastrzembski, Michalski - Plakhtyr (63. Chyrek), Śmietanko - Poczwardowski (77. Czachorowski), Kaczkowski (72. Born), Kotarzewski - K. Nytko (56. Ernest).
Żółte kartki: Plakhtyr, Śmietanko, Jastrzembski.
SĘDZIOWAŁ: Sebastian Pakuszewski (Gdańsk), asystenci: Górski, Płóków.
Ławka rezerwowych
Świt: Rechtziegel, Wyganowski, Kosacki.
Unia/Drobex: Laskowski, Moranowski, Shapoval.
Trener Jabłoński nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Piotra Żurka. Po dwóch meczach nieobecności, do gry powrócił Krystian Karbowski, który rozpoczął mecz w wyjściowej jedenastce. Sporym zaskoczeniem było pozostawienie na ławce rezerwowych dwóch napastników: Wojciecha Ernesta i Michała Chyrka, zaś do wyjściowego zestawienia powrócił ukraiński pomocnik Dmytro Plakhtyr, a w rezerwie pozostał Yevhen Shapoval.
Niestety, o samym meczu w wykonaniu unitów nie można powiedzieć zbyt wiele dobrego. To gospodarze mieli zdecydowaną przewagę i już przed przerwą dwie doskonałe sytuacje miał Kamil Walków, lecz wtedy nie zdołał jeszcze pokonać Skibińskiego. To udało mu się w 28. minucie, kiedy to wykorzystał podanie od Patryka Bila i pewnym strzałem umieścił piłkę w soleckiej siatce. Po przerwie, obraz gry się nie zmienił. Lider tabeli swoją wyraźną przewagę udokumentował w ostatnim kwadransie dwoma golami. Głównym autorem był Charles Nwaogu, który to najpierw otrzymał podanie od Oskara Szczepanika a następnie popisał się uderzeniem w długi róg. W doliczonym czasie gry, Nwaogu wyłożył piłkę wprowadzonemu na boisko w drugiej połowie Krzysztofowi Filipowiczowi, a ten ustalił wynik spotkania.
Komentarze